Z miłości buły do parówy - Sausage Party
Wzbudza miłość i nienawiść. Zachwyt i obrzydzenie. A najczęstsze pytanie odnośnie tego filmu to "Czy po seansie nie zbrzydło ci jedzenie? Przecież ono też ma uczucia". Panie i Panowie, Sausage Party.
Animację otwiera iście disneyowska piosenka, w której przeróżne artykuły mniej i bardziej spożywcze śpiewają o upragnionym raju żywnościowym, gdzie trafić mogą będąc wybrańcami Bogów - czyli przeciętnych klientów: Ciebie, mnie, dzieciaka kupującego chipsy albo babcię siorbającą herbatkę na bujanym fotelu.
Brzmi cudownie?
Na pewno brzmiało tak dla tego schabowego, co go zjadłeś dziś na obiad.
5 komentarze: